Było pięknie. Cisza, spokój, my, przyroda, camping, Jezioro Solińskie, Ciuchcia Bieszczadzka. Moje ukochane Bieszczady. Może trochę, jak dla mnie, za tłoczno, ale i tak wspaniale.
Zabraliśmy ciepłe swetry, termos z herbatą, materace, książkę na wieczór i kilka bułek i ruszyliśmy naszym mikro-kamperem po bieszczadzką przygodę.
Ekstra przygoda! Fajny pomysł. Też myślę o takiej formie, tylko u mnie 2+3 i z miejscem do spania byłoby gorzej - trzeba by zabierać namiot...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Kordian
No nie powiem, że w takich warunkach (2+1 w aucie) super się wyspałam..ale warto było troche pocierpieć ;-) Polecam, niezła przygoda dla dzieciaczków.
OdpowiedzUsuń