niedziela, 30 listopada 2014

Pierwsza niedziela adwentu

Rozpoczął się czas oczekiwania na Boże Narodzenie.


Powoli zmieniamy dekoracje w domu. Więcej u nas koloru czerwonego i białego. Wszędzie pełno szyszek, gałązek świerkowych i porozstawianych świec, których delikatne światło tli się każdego długiego wieczoru. W kominku przyjemnie trzaska ogień. Robi się tak przytulnie, ciepło i rodzinnie. Lubimy ten czas.




poniedziałek, 24 listopada 2014

Smutna historia

Dżdżyste popołudnie. Wchodzimy do przedszkola jak zwykle. O tej porze Bartosz zazwyczaj jest po podwieczorku. Zazwyczaj lekko uchylamy drzwi żeby sprawdzić czy przypadkiem jeszcze nie zajada i otwieramy szerzej. Zaglądamy. Bartosz odrywa wzrok od zabawki, rozpromienia się i co sił pędzi do nas. Żegna się z panią Martą od której dostaje banana i sok. Za naszymi plecami do sali zagląda również babcia jednego z chłopców.
Schodzimy po schodach do szatni. Po chwili pojawia się również  babcia i wnuczek.
Pod balkonowymi oknami stoi półka "Kącik wędrującej książki" stały punkt wizyt Bartosza, koniecznie musi coś pożyczyć - wieczorem czytamy. Tym razem po raz kolejny padło na "Abecadło" - Juliana Tuwima... Bartosz ma sentyment do tej książeczki. Wodzi wzrokiem po innych bajkach ale "Abecadło" wystarcza. Rozpromieniony wraca pod swoją półeczkę oznaczoną rysunkiem statku i pakuje bajkę do plecaczka. Chłopiec z babcią zerka z zaciekawieniem na "Kącik..." podchodzi nieśmiało, krótką chwilę lustruje półkę sięga po bajkę. Odwraca się uśmiechnięty i robi dwa kroki w kierunku babci.
- Zostaw to !!! Po co Ci ta książka!!! Kto Ci to będzie czytał ??!! - głos babci jest zimny jak jarzeniowe światło w naszej szatni. Chłopiec pochmurnieje, opuszcza głowę, wraca, odkłada książkę na półkę.
Przebieramy się w ciszy.
Wychodzimy.
Oni też...


JEDEN ZA WSZYSTKICH - WSZYSCY ZA JEDNEGO!


sobota, 22 listopada 2014

piątek, 21 listopada 2014

Dżdżysty listopad

Zrobiło się szaro, mokro i ponuro. Tak jak powinno być w listopadzie.
Już czas, aby zakończyć prace w ogrodzie. Poprzycinać, powycinać i pootulać przed zimą co trzeba. 




A później wrócić do cieplutkiego domku, ogrzać zmarznięte ręce kubkiem gorącej herbatki i tylko dziergać na drutach długimi wieczorami...



czwartek, 20 listopada 2014

Jasna Góra

15.11.2014r.
Wpis trochę spóźniony, ale ciężko było znaleźć chwilkę na posiedzenie przy komputerze.
 Teraz w sumie to też nie mam za bardzo czasu, bo obiad na kuchence, odkurzacz już przygotowany, a i warzywa na sałatkę jarzynową czekają na pokrojenie, więc tak szybciutko i w skrócie :-)

W ostatnią sobotę udało mi się pojechać na pielgrzymkę do Częstochowy. Planowana była już od dawna, ale tak naprawdę do końca nie wiedziałam, czy wszystko ułoży się po mojej myśli i czy pojadą.
Udało się.
Wyjazd o 7 rano, na dwa autokary z mojego miasta, przed nami około 300 km w jedną stronę, powrót około godziny 23.00.
W Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny msza św. o godzinie 14. Później czas wolny do 17.00.
Koszt 50zł.


Wrażenia niesamowite, niepowtarzalny klimat, ciężko mi jest nawet to wszystko opisać. 
Pozostawię to dla siebie.
Trzeba po prostu tam być, klęczeć przed Cudownym Obrazem i przeżyć to po swojemu.
 Żałuję jedynie, że nie było ze mną moich najbliższych. Brakowało mi ich bardzo.

 A tu najpyszniejszy żurek w Domu Pielgrzyma. Byłam wygłodniała, przemarznięta, ale zadowolona :-)
 W autokarze, w drodze powrotnej odchodziły same śpiewy z siostrą Kariną. Rozruszała całe towarzystwo swoją gitarą i poczuciem humoru.

piątek, 14 listopada 2014

Szaro-niebieski

Przez ostatnie dni walczymy z wirusem...znowu...:-/
popijamy herbatkę z sokiem malinowym...
bawimy się w domu...
trochę się nudzimy...
tęsknimy za przedszkolem...
troszkę spacerujemy....
A w między czasie powstaje ciepła czapeczka dla mojego Chorowitka ;-)


środa, 12 listopada 2014

Dla mamy

Moja mama nie lubi czapek, ale za to uwielbia opaski na głowę.
Ma ich wiele.
A ta powstała przy popołudniowej pogawędce przy kawusi.


wtorek, 11 listopada 2014

wtorek, 4 listopada 2014

Słodkości


Wczoraj w naszym przedszkolu odbyło się przedstawienie teatralne "Opowieść o dobrym człowieku" (teatr żywego aktora). Niestety bez udziału rodziców. Bartoszek podobno został wybrany na środek i miał udział w tym przedstawieniu. Może niedługo, będą umieszczone zdjęcia ze spektaklu na stronie internetowej naszego przedszkola, więc szansa jest, że go zobaczymy.

A dzisiaj, w przedszkolu odbyło się spotkanie dzieci z mistrzem pszczelarstwa z Beskidu Niskiego.
Pan Aleksander przybliżył dzieciom zwyczaje i ciekawostki z życia pszczół oraz ich umiejętności.
Dzieci miały okazję obserwować przez lupę niezwykły świat pszczół w szklanym ulu i posłuchać dobiegające z niego odgłosy. 
Bartoszek brał udział w warsztatach, podczas których wykonał świeczkę z plastra pszczelego wosku.
Na koniec wszystkie dzieci otrzymały "małe co nie co" , czyli słoiczek miodu, dyplomik i pałeczkę do miodu.
Po powrocie z przedszkola miodzik z małego słoiczka został szybciutko zjedzony. 
Dobrze, że mamy większe zapasy miodu na zimę :-)