Od tygodnia, w naszym domu słychać szczekanie psa.
Szczeka również Bartosz, a teraz szczekać zaczęłam i ja.
Ale jak tu nie wyjść na zewnątrz, skoro tyle śniegu w nocy napadało.
Bartosz przeszczęśliwy, pies przeszczęśliwy. A mama też przeszczęśliwa, bo na chłodnym i wilgotnym powietrzu, dziecko przestaje kaszleć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz