I tak jest do dziś. Gitary mają swoje ważne miejsce na naszym poddaszu i w naszym życiu. Nie wyobrażam sobie, aby nie było ich w domu. Nie wyobrażam sobie mojego męża bez gitary.
Bartosz też je lubi. Lubi jak tata gra.
A dziś dostał od taty białego basa.
Teraz mam dwóch chłopców z gitarą :-)))))))))
A tu Bartoszek miał niecały roczek (kwiecień 2012). Już wtedy grał z tatą na gitarze ;-) a jeszcze nawet chodzić nie umiał.
Fajnie, że masz muzykalnych chłopców ☺ mój Bartosz nie odziedziczył miłości do gitary po tacie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☺
Do tej pory widać zainteresowanie muzyką u Bartoszka , ale nie wiem czy za jakiś czas nadal tak będzie ;-) Pozdrawiam :-)
Usuń