sobota, 2 sierpnia 2014

Żniwa

U rodziców, żniwa rozpoczęły się już kilka dni temu. W miarę możliwości jeździmy pomagać jak najczęściej.
Wykorzystujemy każdą wolną chwilkę na podziwianie wiejskich klimatów. Chociaż upały nam doskwierają i nie pozwalają na długie wędrówki po łąkach, to i tak, gdy tylko słońce schowa się za  chmurką chodzimy na spacery po okolicy.




Bartoszek ma radochę, bo co jakiś czas jedzie traktor, albo kombajn. Wkoło tyle ciekawych rzeczy.. a to śmieszny żuczek przejdzie, a to konik polny skacze...wszystko takie ciekawe.
"Mamusiu!! zobacz!! co to jest?... , a to jak się nazywa?...a to???...co to???a to, co to za dźwięk?..."  :-)  Uwielbiam te jego pytania :-)





Pomagamy też babci przy kiszeniu ogórków.





A wczoraj, oficjalnie zostałam ciocią dwuletniej dziewczynki, śliczniutkiej jak motylek. Mój Motylek :-)
Jestem szczęśliwa, bo po raz pierwszy jestem ciocią.






1 komentarz: